czwartek, 18 listopada 2010

Wybory 2010: odpowiedzi Jarosława Komży



Otrzymałam odpowiedzi na pytania o program gospodarczy od pana Jarosława Komży, kandydata na prezydenta miasta komitetu „Żyrardów – Tak po prostu!”

Oto pytania i odpowiedzi:

Czy obniży Pan podatki miejskie?
Gdybym miał wpływ na to, co dręczy przedsiębiorców najbardziej, to tak. Ale. Po pierwsze, trzeba mieć świadomość, na jakie podatki ma wpływ samorząd. Na te najważniejsze, tj. najbardziej uderzające przedsiębiorcę po kieszeni: koszty zatrudnienia i podatek dochodowy - nie. Samorząd ma wpływ np. na podatek od nieruchomości, ale to niewielki w znaczeniu czynnik wśród tych obciążających przedsiębiorcę. Po drugie, prezydent sam bezpośrednio nie ma kompetencji ingerowania w stawki podatków lokalnych (należą do nich: od nieruchomości, rolny, od transportu i od psów) - uchwala je rada miasta, no ale prezydent proponuje projekt uchwały (z tym, że na podstawie - w widełkach - wytycznych ministra finansów). Zatem, samorząd na obciążenia przedsiębiorcy ma niestety niewielki wpływ. To swoisty paradoks: na jedna z najważniejszych potrzeb lokalnych - tworzenie miejsc pracy (pośrednio poprzez m.in. zdejmowanie obciążeń z przedsiębiorcy) władza samorządowa ma niewielki wpływ.
Ale to nie wszystko, jako uzupełnienie mojej wypowiedzi podaję link do moich postów w tym temacie na forum: http://zyrardow24h.pl/index.php?/topic/7896-miejsca-pracy/
Bardzo proszę o skorzystanie z nich, nie chcę bowiem powtarzać tu tego samego co tam napisałem metodą "kopiuj - wklej", żeby nie uznała Pani tego za lekceważące i pójście na łatwiznę, a jednocześnie wiem, że tamte wypowiedzi uzupełniają i rozszerzają moją odpowiedź w najważniejszym temacie dla miasta. Nie chcę też posługiwać wyświechtanymi komunałami, typu obniżajmy podatki, kochajmy się itp.

Czy zamierza Pan pozyskać dla miasta inwestorów, by powstały nowe miejsca pracy (z jakiej branży) i czy zamierza Pan przejrzeć umowy podpisane przez miasto z dotychczasowymi inwestorami oraz przyjrzeć się, w jaki sposób firmy, które często korzystają ze wsparcia miasta, traktują pracujących w nich żyrardowian?
Na pierwszą część pytania: tak. Na drugą: tak. Ale z tymi inwestorami, to wszyscy mówią, że ich pozyskają, ale nikt nie mówi jak i kogo, bo to już jest trudne bardzo. Odsyłam tu również do tego samego linku, bo tam o tym szerzej pisałem.

Czy i jak ewentualnie zamierza Pan wpłynąć na żyrardowski urząd skarbowy, by jego działanie nie zmuszało lokalnych przedsiębiorców do ucieczki z miasta, przerejestrowywania firm np. do pobliskiego Grodziska Mazowieckiego i odprowadzania tam podatków?
Samorząd nie ma absolutnie żadnego wpływu na państwowe służby skarbowe. Obserwowałem wysiłki poprzedniego prezydenta, bo już dawno były komentarze, że żyrardowski US jest bardzo ostry dla podatników-przedsiębiorców i dlatego uciekają oni z działalnością do Grodziska. Nic z tego nie wyszło. Watykan w Rzymie.

Komentarz „w Żyrardowie”:
Podsumowując: pan Komża stara się nam wmówić, że niewiele się da zrobić będąc prezydentem miasta, nie rozumiem zatem, po co starać się o to stanowisko – dla paru ścieżek rowerowych i koncertów w mieście? W dodatku kłóci się to ze zdroworozsądkową obserwacją, że jakoś tak się dzieje, że wszystkie sąsiednie – nieciekawe jeszcze niedawno miasteczka – kwitną, a tylko Żyrardów wciąż przesypia okazje, staje się tylko jedną wielką sypialnią.
Pan Jarosław Komża nie obiecuje, że wystąpi do rady miasta z projektem obniżenia podatków miejskich i nie uważa ich za te najbardziej uciążliwe dla przedsiębiorców. Obawiam się, że się myli, bo o ile podatek dochodowy przedsiębiorca płaci od uzyskanego dochodu, to podatek od nieruchomości płaci stale, bez względu na przychody, a w Żyrardowie jest to tylko nieustannie coraz większy koszt.
Odnoszę niestety wrażenie, że prezydentura pana Komży niewiele różniłaby się od prezydentury pana Andrzeja Wilka, z której naprawdę trudno jest być zadowolonym. Żyrardów, miasto fabryczne, do którego ściągali kiedyś ludzie z pobliskich miejscowości staje się – jak widać wcale nie przypadkowo, ale wręcz programowo! - wielką sypialnią i zapleczem pracowników już nie tylko dla Warszawy czy Grodziska Mazowieckiego, ale dla Mszczonowa, a jak tak dalej pójdzie to i dla Jaktorowa, a może nawet Bud Grzybek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz